top of page

HISTORIA

Toksyczne gazy używane do celów bojowych (oblężenia, tłumienie zamieszek i buntów) znane były Chińczykom już w okresie pomiędzy IV w. p.n.e. a II w. n.e.

Według Wojny peloponeskiej Tukidydesa Spartanie podczas oblężenia Aten w trakcie II wojny peloponeskiej używali z powodzeniem gazów zawierających tlenek siarki (IV) w postaci płonącego pod murami miasta drewna ze smołą i siarką.

W Polsce istnieje również dość obiegowa hipoteza historyczna o pierwszym użyciu broni chemicznej w warunkach bojowych oparta o przekaz Jana Długosza. 9 kwietnia 1241 roku, w bitwie pod Legnicą wojska śląskie zostały pokonane przez wojska mongolskie. W bitwie tej zwycięzcy mieli jakoby użyć prymitywnych gazów bojowych.

I wojna światowa

Gazy bojowe po raz pierwszy zastosowano na większą skalę w trakcie I wojny światowej. Pierwsze użycie przez Niemców miało miejsce już 17 października 1914 na froncie zachodnim, gdzie w okolicach Neuve Chapelle[1] ostrzelali pozycje Francuzów granatami z gazem łzawiącym. Niemcy, w celu wsparcia piechoty, wystrzelili ok. 3000 szt. artyleryjskich pocisków 105 mm, wypełnionych o-dianizyną (oznaczonych jako Nischrapnell). Atak był zupełnie nieudany, zajmujący ten odcinek frontu Anglicy nie zauważyli nawet obecności tego gazu.

Na froncie wschodnim na linii rzek Bzura i Rawka 31 grudnia 1914, pod Bolimowem w rejonie wsi Borzymów (obecnie nie istnieje) i Humin, Niemcy ostrzelali pozycje rosyjskie artyleryjskimi pociskami o symbolu 12-T (tzw. T-Granaten) wypełnionymi mieszaniną bromku ksylilu i ksylenu, substancja chemiczną wywołująca łzawienie. Oprócz normalnych pocisków artyleryjskich do wsparcia piechoty Niemcy przygotowali ok. 18 tys. pocisków wypełnionych gazem łzawiącym. W rejonie natarcia skoncentrowano 100 baterii (ok. 500 dział, w tym ok. 150 ciężkich). W każdym pocisku znajdowało się ok. 4 kg środka łzawiącego, łącznie 72 tony. Przygotowanie artyleryjskie rozpoczęto o godz. 7.00 przy temperaturze -20 °C. Natarcie rozpoczęto o godz. 11.00. Z powodu niskiej temperatury nie doszło jednak do uwolnienia skutecznych ilości gazów. Pociski tego samego typu wykorzystano w marcu 1915 roku w Nieuwpoort we Flandrii.

Nikłe skutki użytych wcześniej gazów łzawiących spowodowały, ze Niemcy zwrócili uwagę na koncepcję użycia chloru, złożoną jesienią 1914 szefowi Sztabu Generalnego gen.Erichowi von Falkenhayn przez profesora Fritza Habera. Haber twierdził, że chlor to nowa broń, która potrafi przełamać najlepiej umocnione pozycje obronne i przyniesie zwycięstwo w wojnie pozycyjnej. Chlor powinien szybko się rozwiewać, umożliwiając natarcie piechoty bezpośrednio po ataku chemicznym. Chlor miał jeszcze tę zaletę, że jako cięższy od powietrza wnikał w zagłębienia terenu i wolniej się z nich ulatniał, skutecznie eliminując żołnierzy w okopach i ukrywających się. Haber opracował też technologię zastosowania tego gazu. Kilka tysięcy metalowych butli z płynnym chlorem, ustawionych równoległe do pozycji nieprzyjacielskich miało być otwartych jednocześnie. Wydobywający się gaz niesiony wiatrem nie tylko porazi, ale i uśmierci żołnierzy przeciwnika. Będzie miał także olbrzymie znaczenie psychologiczne, spowoduje panikę i rozprężenie w szeregach wroga. 22 kwietnia 1915 na północ od Ypres pod miejscowością Lengemarck Niemcy użyli chloru po raz pierwszy. Uwolniono 150 ton tego gazu z ponad 6 tys. butli w kierunku alianckich okopów, na odcinku o długości 6 km. Straty aliantów w wyniku operacji wyniosły ok. 12 tys. żołnierzy, z czego od gazu zmarło 350 ludzi. Ze względu na skuteczność użytej broni, dzień 22 kwietnia 1915 uznano na całym świecie jako moment rozpoczęcia wojny gazowej. W drugiej połowie kwietnia 1915 rozpoczęły się niemiecko-austro-węgierskie przygotowania do operacji w Galicji. Tam też planowano przeprowadzenie siłami 36 pułku saperów (tzw. pułku gazowego) ataku z użyciem chloru. Jednak szef sztabu 11 armii płk. Hans von Seeckt zrezygnował z tej opcji, gdyż obawiał się uzależnienia od warunków pogodowych, które mogły uniemożliwić rozpoczęcie ofensywy w planowanym terminie 2 maja. W tej sytuacji pułk gazowy przydzielono do 9 armii i wysłano w rejon Bolimowa. W ten sposób rozpoczęto przygotowania do ataku gazowego nad Bzurą i Rawką.

Na kilkunastokilometrowym odcinku frontu (ok 12 km w linii prostej) od tartaku w Bolimowie do Białyń (według innych źródeł do Suchej) 36 pułk saperów umieścił 12 tys. butli z 264 tonami chloru. Saperzy umieścili butle na przedpiersiach okopów przykrywając je workami z piachem. Butle ustawiono pojedynczo lub łączono po kilka, a od zaworów odprowadzono 3 metrowe rury, z których wydobywał się ciekły chlor zmieniający się w gaz. Niemcy czekali na sprzyjający kierunek wiatru. 30 maja ukształtowała się sprzyjająca cyrkulacja i 31 maja nad ranem (między godz. 2–3) Niemcy rozpoczęli wypuszczanie chloru. Po otwarciu butli z wiatrem sunęła 6-metrowej wysokości fala gazu, która szybko dotarła do odległych o 80–600 kroków Rosjan. Zaskoczenie Rosjan w okopach było pełne (Rosjanie nie posiadali masek pgaz, 6 pułk wyposażony był w aparaty tlenowe), nie wiedzieli jak się zachować. Sądząc, że jest to zasłona dymna chowali się do okopów, a tam stężenie gazu było największe. Gdy chmura opadła rozpoczęło się natarcie niemieckie. Na szczęście dla obrony rosyjskiej gaz przeszedł nad żołnierzami na pierwszej linii okopów i wraz z posiłkami Rosjanie powstrzymali atak niemiecki. Liczba zagazowanych osiągnęła ok. 11 tys. (inne źródła podają 9100 żołnierzy). Rosyjskie publikacje twierdzą ze życie straciło od 1500 - 2100 żołnierzy. Rosjanie pochowali swoich żołnierzy po ataku gazowym w mogiłach zbiorowych w WiskitkachMiedniewicach i Guzowie.

Po raz drugi użyto chloru nad Rawką i Bzurą 12 czerwca 1915, na krótkim 4 kilometrowym odcinku frontu od Kozłowa Biskupiego po Suchą. Atak ten nie spowodował tak dużych strat jak poprzednio. Wypuszczenie gazu poprzedziło przygotowanie artyleryjskie. Po przejściu chmury gazu nastąpił atak piechoty. Żołnierze niemieccy widząc ogrom strat i męczarnie zagazowanych samoczynnie nieśli pomoc Rosjanom, zbierając z pola walki zatrutych i wynosząc poza pole walki i na tyły. Użycie "cudownej broni" i tym razem nie przyniosło oczekiwanych sukcesów militarnych.

II Rzesza intensywnie rozwijała prace nad bronią chemiczną. Trzeci i ostatni atak nastąpił w nocy z 6 na 7 lipca 1915 na froncie o szerokości 12 km, kończąc się tragicznie dla samych Niemców. Początkowo wiatr przesuwał się w stronę pozycji rosyjskich. Za chmurą szło natarcie niemieckiej piechoty, które zdobyło pierwsza linie rosyjskich okopów. Wtedy wiatr zmienił kierunek i zepchnął obłok gazowy na Niemców. Około 1200 żołnierzy zginęło zatrutych gazem. Aby ukryć ten fakt przed własnym wojskiem trupy pochowano bezpośrednio w okopach. Dopiero po przejściu frontu Niemcy ekshumowali poległych żołnierzy. Po tym wydarzeniu sztab armii zrezygnował z dalszego używania gazów.

6 sierpnia 1915 roku pod Twierdzą Osowiec Armia Pruska do zdobycia twierdzy użyła broni gazowej, związków chloru i bromu. Niemcy nie uzyskując powodzenia ostrzałem artyleryjskim i szturmami piechoty, rankiem użyli gazów (Rosjanie w tym czasie nie mieli na wyposażeniu masek). W wyniku użycia gazów Rosjanie ponieśli olbrzymie straty. Na Pozycji Sośnieńskiej trzy kompanie były zagazowane, w jednej pozostało 40 żołnierzy, na Pozycji Las Białogrady z trzech kompanii przeżyło 60 żołnierzy i 2 karabiny maszynowe. W odległości 12 km., od miejsca wypuszczenia gazów we wsiach: Żodzie, Owieczki i Kramkówka Mała, ofiarami byli cywile. Jednak szturm twierdzy siłami 7 batalionów Landwery (ok. 7 tys. żołnierzy) nie przyniósł powodzenia.

12 lipca 1917 roku, również pod Ypres, Niemcy użyli gazu musztardowego (zwanego też od tego czasu iperytem).

Ofiarami wojny chemicznej było 1 300 000 żołnierzy. Gaz stał się powszechnie używaną bronią na froncie zachodnim i wschodnim. Do 1918 Niemcy wypuścili 53 000 ton gazów, Francuzi 26 000 ton, Brytyjczycy 14 500 ton. W 1918 25% niemieckich pocisków artyleryjskich było napełnionych gazem musztardowym.

Niemcy użyli gazów bojowych, już po podpisaniu w Compiègne w dniu 11 listopada 1918 rozejmu, przeciw oddziałom powstańców wielkopolskich. 16 lutego 1919 Ignacy Jan Paderewski – członek Komitetu Narodowego Polskiego nadesłał do Konferencji Pokojowej w Paryżu depeszę, w której stwierdził m.in. "wojska niemieckie rozpoczęły działania ofensywne na wielką skalę w niemieckiej Polsce. Zajęły one miasta Babimost i Kargowa... Niemcy stosują duże ilości gazów trujących".

II wojna światowa

Przed wybuchem II wojny światowej wielkie mocarstwa posiadały ogromne zapasy broni chemicznej. Adolf Hitler nie zdecydował się na użycie broni chemicznej, pomimo możliwości zadania aliantom dużo większych strat, ponieważ obawiał się zmasowanego odwetu. Zagrożenie było tym większe od 1943, ponieważ alianckie samoloty panowały już wówczas nad przestrzenią powietrzną Niemiec[4]. Do końca wojny Brytyjczycy wyprodukowali 3 500 000 pocisków artyleryjskich i ponad 1 800 000 bomb lotniczych napełnionych gazem. Niemcy produkowały wielkie ilości broni chemicznej oraz posiadały wielu żołnierzy przeszkolonych w użyciu tej broni. Hitler jednak posiadał raporty z alianckich nalotów i wiedział, że nie powstrzyma alianckich lotów odwetowych. Niemiecka naziemna i powietrzna obrona przeciwlotnicza mogła zniszczyć jedynie 5-7% alianckich samolotów, których reszta uderzała w cel.

Udokumentowane przypadki użycia broni chemicznej po I wojnie światowej

·                    1920-1926 – Francuzi i Hiszpanie użyli gazów bojowych przeciw powstańcom w Maroku.

·                    1921 – użycie gazów bojowych na rozkaz marszałka Tuchaczewskiego podczas tłumienia antybolszewickiego powstania tambowskiego.

·                    1936 – agresja Włoch na Etiopię i użycie iperytu przeciwko oddziałom etiopskim. Z ogólnej liczby 50 tys. poległych Etiopczyków, aż 15 tys. zginęło od gazów bojowych.

·                    1937 – Japończycy kilkakrotnie użyli iperytu i fosgenu przeciwko Chińczykom. W niektórych walkach 10% strat chińskich spowodowanych było gazami bojowymi.

·                    1936-1939 – wojna domowa w Hiszpanii. Kilkakrotne, nieudokumentowane użycie pocisków z gazem duszącym przez wojska gen. Franco[potrzebne źródło].

·                    1957-1975 – wojna wietnamska. Wojska amerykańskie używały różnych substancji chemicznych (defoliantów służących do niszczenia roślinności – głównie "Agent Orange"; gazów łzawiących i duszących wtłaczanych do tuneli).

·                    1987 – wojna iracko-irańskaSaddam Hussain rozkazał zrzucić na Teheran bomby wypełnione mieszanką sarinu i iperytu.

·                    1988 – użycie przez armię iracką broni chemicznej przeciwko Kurdom w 1988 roku (najbardziej znanym przypadkiem był atak gazowy w Halabdży).

·                    20 marca 1995 – użycie sarinu przez członków sekty Najwyższa Prawda do zamachu w tokijskim metrze. Zginęło 12 osób, a ponad 5 500 zostało rannych lub hospitalizowanych.

·                    21 sierpnia 2013 – użycie sarinu w Ghucie podczas wojny domowej w Syrii

 

 

bottom of page